Co, gdzie, kiedy?

  • 4 kwietnia 2025
  • 6 kwietnia 2025
  • wyświetleń: 2418

Mecz podtekstów, czyli derby na Stadionie Śląskim. Trójkolorowi zagrają z Ruchem Chorzów

Za nami:

Już w niedzielę Trójkolorowi wrócą tam, gdzie przed laty rozegrali jedyny domowy mecz w europejskich pucharach. W Chorzowie zmierzą się z Ruchem, a celem numer jeden będzie rewanż za wrześniową porażkę przy Edukacji 7.

GKS Tychy - Ruch Chorzów - 5.11.2022
GKS Tychy - Ruch Chorzów - 5.11.2022 · fot. Tomasz Gonsior


Ruch jeszcze bez zwycięstwa w tym roku

Dawid Szulczek w chorzowskim klubie pracuje o jeden dzień dłużej niż Artur Skowronek w tyskim. Mimo błyskawicznego efektu nowej miotły, Ruch stopniowo wyhamowywał, a wiosenne zmagania rozpoczął w najgorszy możliwy sposób. Na ligowe zwycięstwo czeka już prawie cztery miesiące, a wysokie porażki z Wisłą Kraków i Legią Warszawa mówią same za siebie. Jeśli weźmiemy pod uwagę pięć ostatnich kolejek, żadna pierwszoligowa drużyna nie punktowała gorzej od tej z Chorzowa.

- Na pewno jest to dla nich sytuacja trudna i niekomfortowa. Znaleźli się w kryzysie, mamy do tego empatię, bo przecież nie tak dawno my także mieliśmy swoje problemy. Zdajemy sobie sprawę, że bardzo mocno będą chcieli ten impas przełamać. Mają błyskawiczną okazję na rehabilitację po dotkliwej porażce z Legią. Tam fundamentem, żeby zwyciężyć, będzie kwestia dania od siebie czegoś więcej niż Ruch. Nie tylko od strony piłkarskiej - tłumaczy trener Skowronek.

Nasz szkoleniowiec odniósł się jednocześnie do faktu, że przeciwnicy przystąpią do derbowego meczu świeżo po porażce z Legią w Pucharze Polski. - Nie spoglądałbym na to, że mają w nogach dodatkowych 90 minut. Jestem przekonany, że obciążenia są tam dobrze monitorowane. Mają bardzo szeroką i jakościową kadrę, na pewno wprowadzą trochę świeżej krwi do wyjściowego składu. Tak jak mówiłem, mamy empatię do sytuacji i wiemy, że po ostatnich niepowodzeniach będą chcieli się zrehabilitować. Mając do dyspozycji pięć zmian w meczu, można zachować wysoką intensywność - przekonuje.

Trwa pościg za czołówką

Tyszanie przed niespełna tygodniem wrócili na odpowiednie tory, zwyciężając nad niepokonaną wcześniej Wisłą Płock. Strata do strefy barażowej wynosi obecnie pięć punktów i przy Edukacji nikt już nie ukrywa, że walka o miejsce w niej będzie głównym założeniem drużyny na resztę rundy wiosennej. W poniedziałek mówił o tym między innymi bramkarz Marcel Łubik.

Podtrzymuje jego słowa. Wierzę bardzo mocno, że uda nam się wskoczyć do tych baraży. Jesteśmy w dobrej dyspozycji. Na ostatnich 12 spotkań przegraliśmy zaledwie jedno, z Termaliką. Pniemy się do góry. Pięć punktów to już jest naprawdę bardzo mało, bo przypomnijmy sobie, jak dużą stratę mieliśmy przed startem rundy - powiedział nam przed piątkowym treningiem Marcel Błachewicz.

Pierwszy podtekst: derby

Z Ruchem Chorzów zmierzymy się po raz 12. Dotychczas wygraliśmy z nim tylko jeden raz, więc nietrudno o dodatkową motywację. - Wiadomo, że mecz derbowy zawsze różni się trochę od zwykłego. To napięcie przed spotkaniem jest naturalnie większe, zwłaszcza wśród kibiców. Dla całego otoczenia będzie to arcyważny mecz i zrobimy wszystko, żeby go wygrać - zapewnia wahadłowy GKS-u.

Uważam, że to będzie jedno z najtrudniejszych spotkań w tej rundzie. Ruch przegrywając z nami, może wpaść w tak zwany kocioł, i będzie chciał za wszelką cenę tego uniknąć. Ale jesteśmy na to przygotowani i mamy swój, solidny plan na ten mecz - podkreśla.

Drugi podtekst: wracamy na Stadion Śląski

Jak wspomnieliśmy już we wstępie, GKS Tychy swój jedyny domowy mecz w europejskich pucharach rozegrał właśnie na Śląskim. Mowa oczywiście o rywalizacji z FC Koeln z 1976 roku. Spotkanie w Chorzowie zakończył się wówczas remisem, a jedynego gola dla tyszan strzelił Roman Ogaza. Co ciekawe, kilka miesięcy wcześniej na tym samym stadionie zmierzyliśmy się z Ruchem, w ramach obchodów Święta Trybuny Robotniczej.

- Olbrzymia historia na Stadionie Śląskim. My chcemy pisać kolejną. Chcemy, żeby była to historia skuteczna, ponieważ jedziemy tam po zwycięstwo. Liczymy, że dalej będziemy przekładać naszą dobrą formę na dopisywanie punktów, których przecież bardzo potrzebujemy. Trudny mecz przed nami, ale to miejsce, ta historia, dodatkowe bodźce dookoła, nas napędzają - zapewnia opiekun „Trójkolorowych”.

Trzeci podtekst: ponowne spotkanie Artura Skowronka i Dawida Szulczka

W przeszłości obaj panowie pracowali razem w trzech klubach - Wigrach Suwałki, Stali Mielec oraz Wiśle Kraków. Niedzielne spotkanie będzie ich drugim, kiedy staną po dwóch stronach barykady. Jesienią lepszy okazał się szkoleniowiec Ruchu.

- Pamiętam, jak zaprosiłem go do sztabu w Wigrach Suwałki. Mieliśmy niejedną rozmowę, zanim wkroczyliśmy na wspólną drogę. W wielu tematach zwyczajnie się zgadzaliśmy, nie tylko tych merytorycznych czy szkoleniowych, bo czasem nawet życiowych. Z perspektywy czasu uważam, że ta współpraca była dla nas obu korzystna. Coś fajnego zbudowaliśmy w klubach, w których pracowaliśmy - wspomina trener Skowronek.

- Chcemy zrehabilitować się jako drużyna. Pamiętam doskonale jesienny mecz, nie był on dobry w naszym wykonaniu. Dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Mogę z pełną odpowiedzialnością mówić już o monolicie, jeśli chodzi o drużynę. Jesteśmy intensywni i tego cały czas będziemy od siebie oczekiwali - mówi.

Transmisję ze spotkania derbowego będzie można śledzić na antenach TVP Polonia, TVP Sport oraz na stronie i w aplikacji mobilnej. Pierwszy gwizdek sędziego już o 14:30.

ar / tychy.info

źródło: GKS Tychy

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.