Pożar mieszkania. Lokatorka poniosła śmierć podczas ewakuacji

Na miejsce zgłoszenia natychmiast zadysponowany został pluton gaśniczy JRG Tychy oraz pogotowie i patrol policji. Ze zgłoszenia wynikało, że w płonącym mieszkaniu mają znajdować się dwie osoby. Po przybyciu na miejsce i po przystąpieniu do rozpoznania i działań ratowniczo-gaśniczych doszło do tragedii. Mężczyzna (35 lat) opuścił mieszkanie przez okno i po rynnie udało mu się dostać do mieszkania poniżej, gdzie trafił pod opiekę strażaków i przybyłych na miejsce ratowników medycznych. Niestety lokatorka, jego matka (60 lat) nie dała rady się utrzymać i spadła ponosząc śmierć na miejscu.

Strażacy podali dwa prądy wody na palące się wyposażenie mieszkania. Jeden z kosza drabiny mechanicznej, a drugi po rozwinięciu linii gaśniczej po klatce schodowej. Mężczyzna z licznymi oparzeniami kończyn został przetransportowany do Centrum leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Na miejsce zdarzenia przybyły grupy operacyjne KM PSP Tychy oraz KW PSP Katowice. Po zakończeniu działań ratowniczo-gaśniczych czynności na miejscu podjęła grupa dochodzeniowo-śledcza wraz z technikiem kryminalistyki KMP Tychy pod nadzorem prokuratury. Trwa wyjaśnianie okoliczności powstania tego tragicznego w skutkach pożaru. Wstępnie ustalono, że przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej. Źródło ognia pojawiło się w przedpokoju. Lokatorzy mieli odcięte wyjście na klatkę schodową.

Prokurator zbiera niezbędny materiał dowodowy, w szczególności musi uzyskać opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, co do przyczyny pożaru.

Ruszyła zbiórka na pomoc tej rodzinie: http://www.pomagam.pl/p9kdf3