Kuba z Tychów nadal walczy o tytuł Masterchefa!

W pierwszej konkurencji Kuba przyrządził taco z pieczonych warzyw, polędwicą wołową, i grillowaną kukurydzą.

- Zaryzykowałeś. Ja nie jestem fanką polędwicy, polędwica jest chudym mięsem, a tłuszcz jest nośnikiem smaku i seksu. Spójrz na mnie i Magdę - zażartowała Anna Mucha.

Danie bardzo smakowało natomiast Michelowi Moranowi. - Jeśli byłbym na randce z tobą, zostałbym i godzinami i jadł. Może to nie jest idealna potrawa na randkę z kobietą, zgadzam się z Anią, ale na randce ze mną masz wygrane, kolego!

- Mężczyzna, który nie potrafi dogodzić kobiecie w kuchni... to lipa, słabiutko - skwitował Kuba.



W drugiej konkurencji - eliminacyjnej zawodnicy musieli wykonać jak najwięcej dań z makaronem. Każde z nich musiało być z innego rodzaju makaronu i z innym sosem. Liczyła się nie tylko jakość, ale też ilość.

Kuba przyrządził regulaminowe 7 dań. Magda Gessler stwierdziła jednak, że młody uczestnik programu podszedł do tego zadania jak do sportu. Uznała, że zupełnie zapomniał, że "danie ma smakować, wygadać i pachnieć". - Mi się wydaje, że trzeba cię zastopować, musisz się uspokoić. Wtedy będziesz czuł smak - powiedziała.

Michel Moran skupił się na mocnych stronach dań Kuby. Bardzo smakowało mu spaghetti ze szpinakiem i boczkiem. - Magda ma trochę racji - hamuj troszeczkę, zrobiłeś aż 4 makarony z boczkiem - poradził M. Moran.

- Dzisiaj jest zimny prysznic. Było mało smaków, było byle jak, byle tylko wydać ileś dań. Głupio, że tak zrobiłem, trzeba czasem popełnić błąd, żeby się na nim nauczyć - skomentował Kuba.

Niestety w tym odcinku jeden z kucharzy musiał opuścić kuchnię MasterChefa. Był to Paweł - hydraulik z Gdyni. Nieoczekiwanie jednak Tomek - właściciel firmy ubezpieczeniowej z Głogówka ogłosił, że z powodów zdrowotnych musi zrezygnować z udziału w programie i swoje miejsce oddał Pawłowi.

Przypomnijmy, że 19-letni tyszanin w 2016 roku dotarł do finału pierwszej polskiej edycji "MasterChef Junior". Ostatecznie zajął drugie miejsce. Teraz wrócił do programu, by zdobyć statuetkę "dorosłego" Masterchefa. Trzymamy kciuki w dalszej walce!