Wiadomości
- 31 października 2022
- wyświetleń: 4234
Poznajcie tyskich rzemieślników, którzy prowadzą zakłady z tradycją!
Tyska Baza Rzemieślników to projekt mający na celu stworzenie internetowej bazy zakładów z tradycją, dotarcie do osób, które w swojej codziennej pracy oferują tyszanom produkty i usługi, będące dziełem rąk i talentu.
Miasto chce tym projektem wesprzeć lokalnych rzemieślników, którzy nie zawsze mają możliwości promowania swojej działalności czy produktów.Dzięki bazie mieszkańcy miasta łatwiej znajdą fachowców, którzy wykonają/naprawią nasze obuwie czy zrobią poprawki krawieckie lub dostarczą smaczne wyroby.
Jedną z firm w bazie jest Piekarnia Wygorzele, która działa przy ul. Długiej 77 od ponad 100 lat.
W 1912 roku założył ją Johan Żogała, dziadek i pradziadek obecnych kontynuatorów rodzinnych tradycji. Fachu uczył się pod Lipskiem, gdzie wyjechał w wieku 15 lat. Po powrocie wybudował dom i piekarnię, do której klienci przynosili swoje własne chleby do wypieczenia. Z biegiem lat uznano jednak, że lepiej kupić chleb odpowiedniej jakości od piekarza, niż przygotowywać go samemu.
Mimo upływu lat i zmian pokoleniowych, jedno w piekarni się nie zmienia - licząca ponad 100 lat receptura.
- Dzisiaj mamy dostępnych bardzo wiele rodzajów pieczywa, ale ten podstawowy chleb i bułki do dziś robię dokładnie tak, jak nauczył mnie tego ojciec, a jego mój dziadek - mówi pan Adam Żogała, właściciel piekarni.
Pan Adam prowadzi firmę wspólnie z synem Michałem, który reprezentuje czwarte pokolenie piekarniczych tradycji w rodzinie. Obecnie, oprócz siedziby w Tychach, piekarnia ma także swoje sklepy w wielu innych miejscowościach, m.in. w Katowicach, Bytomiu czy Mysłowicach.
W bazie jest także Zakład szewski Ryszarda Ceglińskiego przy Alei Bielskiej 80. Pan Ryszard od 30 lat prowadzi szewstwo naprawkowe, polegające na naprawie obuwia (klejenie, wymiana obcasów, fleczków, wszywanie zamków i innych drobnych napraw). Miał 10 lat, kiedy po raz pierwszy ojciec poprosił go o pomoc w swoim zakładzie. Wykonywał w nim przede wszystkim buty szyte na miarę.
- To było w czasach, kiedy nie było tylu sklepów i tylu towarów, co dziś. Buty zamawiało się u szewca, który własnoręcznie je wykonywał - wspomina pan Ryszard.
15 lat później postanowił kontynuować rodzinną tradycję i sam założył swój własny zakład szewski. W Tychach, na parterze budynku znajdującego się przy al. Bielskiej 80. Dziś nie produkuje już obuwia, za to zajmuje się jego naprawą. - Dziś produkcja butów przez szewca jest nieopłacalna. Rynek „zalała” fala taniego obuwia z ogromnych fabryk, z różnych stron świata. Natomiast wbrew pozorom, buty nie tylko się kupuje, chodzi w nich i wyrzuca. Wciąż wiele osób przynosi buty do naprawy - przekonuje.
Pan Ryszard pracuje w tym samym miejscu już od 30 lat. Jakiś czas temu zakład rozbudowano i powiększono. Jak zapewnia, jego zawód zawsze będzie potrzebny.
- Jest na przykład taki zawód jak zdun, ale on zamiera, bo ludzie nie mają już pieców kaflowych. Natomiast w butach ludzie zawsze będą chodzić - uważa pan Ryszard.
Jest także warsztat ramiarski z ul. Jeżynowej 24.
Od 1994 roku pan Marek Zientarski wraz z żoną prowadzili w Tychach popularny sklep Papirus, w którym przed laty zaopatrywali się m.in. plastycy czy malarze, a także można było zakupić materiały biurowe i szkolne. Na początku produkował sztalugi i podobrazia.
- W pewnym momencie zauważyłem także potrzebę wprowadzenia usługi oprawiania obrazów, a przygotowanie akademickie pozwoliło mi na rozszerzenie działalności również o renowację i konserwację obrazów - opowiada pan Marek.
Dziś Papirusu już nie ma, ale obrazy (i nie tylko) pan Marek oprawia do dzisiaj. - Nadaję wykończenie artystyczne i estetyczne obrazom na płótnie, wszelkim pracom graficznym i zdjęciom. Oprawiam także lustra i hafty. Dysponuję dużym wyborem ram oraz wyborem materiałów do wykonania passe - part out - wyjaśnia.
Pan Marek wypracował indywidualną metodę oprawy obrazów. Przez lata pracy przygotowywał wiele krajowych i zagranicznych wystaw, współtworzył oprawę graficzną premiery filmy „Skazany na bluesa”, a także współtworzył wystroje pokoi hotelowych, szkół czy pomieszczeń reprezentacyjnych przedsiębiorstw.
- Czasami zdarza mi się także oprawa bardzo cennych dzieł znanych współczesnych i dawnych malarzy - dodaje.
W bazie można znaleźć także pracownię krawiecką Beaty Warpechy , która prowadzi swoją działalność od 29 lat. Klientów przyjmuje w Tyskich Halach Targowych. Po ukończeniu szkoły kuśnierskiej i uzyskaniu tytułu mistrza rzemiosła - kożuszkarza, postanowiła zająć się krawiectwem.
- Z szyciem miałam do czynienia od małego. Moi rodzice szyli kurtki i kożuchy w czasach, kiedy dostęp do nich był zdecydowanie trudniejszy niż dzisiaj. Jeśli chodzi o kożuchy, oni najczęściej garbowali skórę, a ja szyłam - wspomina pani Beata.
Na początku lat 90. przy ówczesnej ulicy Krasickiego (obecnie al. Jana Pawła II) zorganizowano plac targowy. W 1993 roku pani Beata rozpoczęła tam przyjmowanie od klientów odzieży do przeróbki. Po dziesięciu latach i oddaniu do użytku Tyskich Hal Targowych, wraz z innymi przedsiębiorcami przeniosła się na nowe miejsce, gdzie pracuje do dziś.
- Tutaj tak naprawdę otworzyłam prawdziwy punkt krawiecki i zaczęła zatrudniać także inne krawcowe. Z biegiem czasu, na potrzeby nasze oraz klientów, powiększyłam salon krawiecki o pasmanterię - opowiada.
Dziś pani Beata ani kożuchów, ani kurtek nie szyje, ale zapotrzebowanie na przeróbki spodni, sukienek, garniturów, koszul czy spódnic, jest bardzo duże. A dodatkowy ruch w salonie generuje pasmanteria.
Kolejną przedsiębiorczą kobietą w bazie jest Grażyna Kraska, która przy Al. Bielskiej prowadzi salon fryzjerski i solarium "Graża". Pani Grażyna jest rodowitą tyszanką. Pochodzi z osiedla K. Fachu uczyła się w szkole zawodowej. Fryzjerstwem zajmuje się od 40 lat.
- W 1990 roku otworzyłam swój pierwszy salon, przy ul. Armii Krajowej. Natomiast w 2000 roku, kiedy do użytku oddane zostały nowe bloki przy al. Bielskiej, przeniosłam swój salon właśnie tutaj - mówi pani Grażyna.
Fryzjerka podkreśla, że w prowadzeniu swojej działalności nie jest sama. - Muszę o tym powiedzieć, bo to dla mnie bardzo ważne. Od 28 lat współpracujemy w duecie z moją pracownicą Martą Żurawik. To piękna sprawa, że przez tyle lat udaje nam się pracować wspólnie. Dogadujemy się świetnie - podkreśla.
Salon Graża to jednak nie tylko fryzjerstwo. - 22 lata temu, kiedy przeniosłyśmy się na nowe miejsce, stworzyłyśmy tutaj także solarium, z którego klientki korzystają równie chętnie - dodaje.
---
Jak się zgłosić do bazy? Gdzie znaleźć rzemieślnika? Wystarczy wejść na stronę https://umtychy.pl/tyscyrzemieslnicy
Tam na interaktywnej mapie znajdziecie firmy wpisane do bazy. Wpisy można filtrować. W bazie istnieje 13 podkategorii: fryzjerstwo, introligatorstwo, jubilerstwo, kaletnictwo, kominiarstwo, krawiectwo, renowacja i stylizacja mebli, serwis maszyn do szycia, ślusarstwo, szewstwo, szklarstwo, tapicerstwo, zegarmistrzostwo.
Lista rzemieślników: https://umtychy.pl/kategoria/1095,tyska-baza-rzemieslnikow
- Niezależnie od wykonywanego fachu rzemieślników łączy wiedza, wielopokoleniowa tradycja, zależy nam by promować i chronić cenne i poszukiwane specjalności rzemieślnicze. Zapraszamy do udziału w Programie wszystkich wykonujących zawody rzemieślnicze, m.in. cukierników, florystów, fotografów, piekarzy czy zegarmistrzów - mówią tyscy urzędnicy.
Jeżeli chcesz dołączyć do „Tyskiej Bazie Rzemieślników”, złóż wniosek z opisem swojej działalności, a także informacją, od kiedy zakład istnieje. Internetowy wniosek o wpis do bazy oraz wszelkie potrzebne dokumenty znajdują sie na stronie: https://umtychy.pl/tyscyrzemieslnicy
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.