Projektowanie remontów tyskich dróg przedłuża się

Podczas obrad Komisji Gospodarki Przestrzennej i Infrastruktury Rady miejskiej w Tychach Sławomir Sobociński zauważył dość dziwne zjawisko.

- Mam pytanie dotyczące przesunięć związanych z projektowaniem dróg. Ponieważ chciałbym zadać pytanie, skąd się to bierze? Bo o ile, jeżeli przesuwamy wykonawstwo drogi, to jest to jakby zrozumiałe, zdarzają się różne przeszkody natury różnej. Wydawało mi się, że jak jest podpisana umowa na projektowanie drogi, a termin realizacji projektu był wyznaczony na przykład na maj, choćby dla ulic Gilów czy Szkolnej, nagle te terminy przesuwają się na wrzesień, na listopad. Skąd się to bierze? Bo tak mi się wydaje, że jak ktoś już podpisuje umowę na zaprojektowanie drogi, to wie, że da radę to wykonać w terminie? - pytał dyrektora Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów Arkadiusza Bąka.

Ten w odpowiedzi zaznaczył, że każda sprawa jest indywidualna.

- Ciężko jest mi odnieść się jakby globalnie, każdy wniosek trzeba rozpatrywać z osobna. Z reguły wynika to z wydłużonej procedury albo z uzgodnień, albo ze społeczności lokalnej, która wnosi swoje propozycje, które za każdym razem staramy się odpowiedzieć. Nie mówię, że uwzględniamy, bo zawsze zajmujemy do tego stanowisko. W szczególności jest to albo społeczność lokalna albo wydłużona procedura związana ze skierowaniem pozostałych decyzji administracyjnych i uzgodnień - wyjaśnił dyrektor Bąk.