Wiadomości

  • 3 kwietnia 2025
  • 5 kwietnia 2025
  • wyświetleń: 1020

[FOTO] Miłe złego początki. Finał Mistrzostw Polski w hokeju: GKS Tychy - GKS Katowice 1:3

Rywalizacja trwa! W piątym meczu finału GKS Tychy przegrał z GKS-em Katowice 1:3. Tym samym goście przerywali passę zwycięstw tyszan na własnym lodzie w tegorocznej fazie play-off. Katowiczanie będą walczyć o wyrównanie stanu serii w sobotnim spotkaniu w "Satelicie".

GKS Tychy - GKS Katowice 1-3 - 03.04.2025 · fot. Tomasz Gonsior / tychy.info


Tyscy kibice, którzy wypełnili Stadion Zimowy po brzegi, liczyli na świętowanie szóstego w historii tytułu mistrzowskiego. Niestety, ich ulubieńcy nie zagrali tak skutecznie, jak w dwóch poprzednich meczach tej serii. Popełniali proste błędy, co skrzętnie wykorzystali zdeterminowani goście.

W szeregach katowiczan błyszczeli Kanadyjczycy, którzy w poprzednich spotkaniach byli skutecznie neutralizowani przez liderów sezonu zasadniczego. Stephen Anderson zdobył dwie bramki, a Jean Dupuy dołożył jedno trafienie. Niezawodny w bramce okazał się John Murray, który obronił aż 44 strzały.

Obie drużyny przystąpiły do meczu bez zmian w składach, jednak ich sytuacja przed pierwszym wznowieniem była diametralnie różna. Katowiczanie, grając „o wszystko”, od pierwszych minut ruszyli do ataku.

Tyszanie, mając korzystny wynik w serii, mogli grać spokojniej i czekać na dogodne okazje. Jedna z nich nadarzyła się w 14. minucie. Valtteri Kakkonen precyzyjnie podał do Rasmusa Heljanki, który uderzył z ostrego kąta. Krążek odbił się od słupka, a dobitka Filipa Komorskiego z bliska wylądowała w siatce, wywołując euforię wśród tysięcy kibiców.

W drugiej tercji gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, ale Bartłomiej Pociecha i Daņiła Larionovs nie wykorzystali dogodnych sytuacji. W obu przypadkach znakomitymi interwencjami popisał się John Murray, który z każdą udaną obroną nabierał pewności siebie.

W 33. minucie Jean Dupuy wysłał sygnał ostrzegawczy, ale w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Tomasa Fucika. Gospodarze nie wyciągnęli wniosków z tej sytuacji. Chwilę później, gdy sędziowie sygnalizowali karę dla Matiasa Lehtonena, Katowiczanie ruszyli do ataku. Strzał Santeriego Koponena został zablokowany, ale dobitka Stephena Andersona znalazła drogę do siatki. Było 1:1.

Gol dodał pewności siebie gościom, a tyszanie chwilę później złapali karę techniczną. Okres gry w przewadze wykorzystał Jean Dupuy, popisując się precyzyjnym strzałem w okienko bramki.

Podopieczni Pekki Tirkkonena w trzeciej tercji próbowali odrobić straty, ale GieKSa skutecznie się broniła, a John Murray kontynuował znakomitą grę. „Jasiek Murarz” zatrzymał m.in. dwa groźne strzały Alana Łyszczarczyka.

O losach meczu przesądziło trafienie Stephena Andersona w 45. minucie, po sprawnie przeprowadzonym kontrataku. Hokeiści GKS-u Tychy dwukrotnie grali w przewadze, ale nie potrafili tego wykorzystać. Nie pomogło również wycofanie bramkarza przez trenera Tirkkonena na dwie minuty przed końcem meczu.

Mecz nr 6 rozegrany zostanie w Katowicach w najbliższą sobotę o godzinie 17:00 Czy tyszanie wrócą z Katowic jako Mistrzowie Polski ? Zobaczymy.

GKS Tychy - GKS Katowice 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)
1:0 Filip Komorski - Rasmus Heljanko - Valtteri Kakkonen (13:28)
1:1 Stephen Anderson - Santeri Koponen (33:07)
1:2 Jean Dupuy - Pontus Englund - Grzegorz Pasiut (37:27) 5/4
1:3 Stephen Anderson - Dante Salituro (44:40)

GKS Tychy: Fucik (Chabior) - Allen, Bryk; Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko - Viinikainen, Kakkonen; Lehtonen, Monto, Jeziorski - Ciura, Kaskinen; Paś, Alanen, Viitanen - Pociecha, Ubowski, Larionovs, Turkin, Gościński.

ar / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.