Wiadomości
- 22 stycznia 2018
- wyświetleń: 2395
Starcie Mistrzów: GKS Tychy pokonał Comarch Cracovię 6:2
Po trzech porażkach z rzędu tyszanie zwyciężyli i to w jakim stylu! Trójkolorowi pokonali przed własną publicznością Comarch Cracovię 6:2. W drugiej tercji w zaledwie minutę padły aż trzy bramki. Spotkanie dostarczyło emocji na miarę starcia mistrzów.
Po ostatnich trzech porażkach forma tyszan była zagadką jednak spotkania z Comarch Cracovią rządzą się swoimi prawami. Trójkolorowi znakomicie rozpoczęli i już w czwartej minucie objęli prowadzenie. Michael Cichy kompletnie zaskoczył Rafała Radziszewskiego, który musiał wyciągać gumę z siatki. Chwilę później mogło być już 2:0, ponieważ Krys Kolanos idealnie podał Patrykowi Kogutowi, ale zabrakło kilku centymetrów, żeby krążek wpadł w światło bramki. W końcówce GKS zdołał jednak drugi raz pokonać popularnego Radzika, który popełnił błąd po strzale Ilyi Kaznadzeia.
Ciężko zrozumieć co wydarzyło się w minutę w drugiej tercji. Obrona gospodarzy mocno się zagapiła podczas przewagi i Maciej Urbanowicz bez problemu pokonał tyskiego golkipera. Chwilę później sam powędrował na ławkę kar i tej okazji trójkolorowi już nie zmarnowali. Krystofer Kolanos strzelił na bramkę Radziszewskiego, jednak sędzia zapisał gola na konto Jarosława Rzeszutko, ponieważ w ostatniej chwili zmienił tor lotu krążka. Na odpowiedź gości trzeba było czekać zaledwie 11 sekund. John Murray obronił strzał Petra Sinagla jednak tak niefortunnie upuścił gumę, że ta wtoczyła się do bramki.
Trzecia tercja to popis tyszan, którzy byli bezlitośni i wykorzystywali błędy rywali. Najpierw Jakub Witecki znakomicie zagrał do Kamila Kalinowskiego, który skutecznie zamknął akcję, a parę minut później Alex Szczechura perfekcyjnie wyłożył do Mateusza Bepierszcza. Cracovia zaczęła się gubić w swojej grze, a tyszanie nie odpuszczali. Na sześć minut przed końcem spotkania Kamil Górny ustanowił wynik na 6:2.
GKS Tychy - Comarch Cracovia 6:2 (2:0, 1:2, 3:0)
1:0 Michael Cichy - Alex Szczechura - Mateusz Bepierszcz (04:04)
2:0 Ilya Kaznadzei - Krystofer Kolanos - Filip Komorski (16:11)
2:1 Maciej Urbanowicz - Filip Drzewiecki (23:00) 4/5
3:1 Jarosław Rzeszutko - Krystofer Kolanos - Adam Bagiński (23:36) 5/4
3:2 Petr Sinagl - Damian Słaboń - Damian Kapica (23:47)
4:2 Kamil Kalinowski - Jakub Witecki - Radosław Galant (42:35) 5/4
5:2 Mateusz Bepierszcz - Alex Szczechura - Michael Cichy (52:29)
6:2 Kamil Górny - Mateusz Gościński - Jarosław Rzeszutko (54:08)
GKS Tychy: Murray (Zawalski) - Pociecha, Ciura; Galant, Kalinowski, Witecki - Bryk, Górny; Gościński, Rzeszutko, Bagiński - Kotlorz, Kaznadzei; Bepierszcz, Cichy, Szczechura - Gazda; Kolanos, Komorski, Kogut.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.