Konferencja prasowa przed meczem 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski

Na pytania dziennikarzy odpowiadali Prezydent Miasta Tychy, Andrzej Dziuba, prezes KP GKS Tychy, Leszek Bartnicki, tymczasowy trener, Ryszard Komornicki i piłkarz, Sebastian Steblecki.

Na początek Leszek Bartnicki pokrótce wyjaśnił przyczyny decyzji dotyczącej zakończenia współpracy z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem. - Mieliśmy świadomość grzechów, jakie nasz zespół popełniał w rundzie jesiennej. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że siłą GKS-u Tychy jest ofensywa. Natomiast mamy duże problemy, jeżeli chodzi o utrzymywanie przewagi, o to, że zespół traci zbyt dużo bramek. Organizacja gry w defensywie całego zespołu to było coś, do czego mieliśmy zastrzeżenia. Zima miała być czasem, kiedy uda się te mankamenty poprawić. Niestety ostatnie dwa mecze, a zwłaszcza ten w Głogowie, pokazały, że zamiast progresu mamy regres, stąd taka decyzja - mówił prezes KP GKS Tychy jednocześnie dziękując trenerowi Tarasiewiczowi za 2,5 roku współpracy.

- Ze względu na to, że już we wtorek mecz z Cracovią, trzeba było zdecydować, kto poprowadzi zespół. Musi to być osoba z uprawnieniami. Taką osobą jest Ryszard Komornicki - tłumaczył Leszek Bartnicki.

- Co do meczu Pucharowego, dla nas to ogromne wydarzenie, święto dla sympatyków GKS i Cracovii. Po raz pierwszy od ponad 40 lat GKS jest na szczeblu ćwierćfinału Pucharu Polski. Nigdy nie był wyżej, ale po raz pierwszy odbędzie się na stadionie w Tychach. Cieszymy się, że miasto Tychy też docenia rangę tego wydarzenia - dodał prezes KP GKS Tychy.

- Tychy to miasto, które żyje sportem, dlatego nie mogliśmy przejść obojętnie wobec takiego faktu, że GKS gra na tak wysokim szczeblu rozgrywek, stąd nasze zaangażowanie - mówił prezydent Andrzej Dziuba. - Bardzo się cieszę, że Rada Miasta jednogłośnie podjęła uchwałę o przekazaniu środków na ten event.