21 ratowników z WOPR Katowice w trzech rotacjach wspólnie z ratownikami z WOPR Tychy, WOPR Gliwice, WOPR Ruda Śląska, WOPR Piekary Śląskie oraz WOPR Tarnowskie Góry utworzyli razem 39-osobową grupę Śląskie WOPR. Udali się do WOPR Nysa, gdzie rozpoczęli działania. Następnie, po przegrupowaniu pojechali do Wrocławia.

Przy użyciu specjalistycznego sprzętu: łodzi, skuterów, samochodów terenowych i amfibii, tworząc stanowiska linowe, wykonali kilkadziesiąt ewakuacji z miejsc niedostępnych i niebezpiecznych. Ewakuowali zarówno ludzi, jak i zwierzęta.

"Przez cały okres działań, czyli ponad 300 godzin, gotowość ratowników do wyjazdu wynosiła 3 minuty! Nie jesteśmy w stanie opisać tragedii, jaka spotkała mieszkańców ewakuowanych przez nas miejscowości czyli Nysy i Paczkowa, a także innych miejscowości wokół Wrocławia. Tym bardziej jesteśmy wdzięczni ich mieszkańcom za pomoc, jaką nam okazali przy wszystkich trudnościach logistycznych i sprzętowych. Chcemy też serdecznie podziękować wszystkim ratownikom zaangażowanym w akcję, którzy brali urlopy, zostawiali na długi czas rodziny, porzucali swoje codzienne obowiązki, aby wypełniać rotę ślubowania ratownika WOPR i nieść pomoc przez całą dobę. Podziękowania należą się również rodzinom ratowników za wyrozumiałość i wsparcie. Nie możemy również zapomnieć o grupie ratowników, którzy pozostali na miejscu gotowi do reagowania w naszym województwie i pomagali przy działaniach logistycznych. Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do pomocy przy działaniach ratowania życia i zdrowia w trakcie powodzi" - czytamy w relacji WOPR-owców w mediach społecznościowych.