Wiadomości

  • 24 kwietnia 2018
  • wyświetleń: 4048

Trzylatek z Tychów walczy o zdrowie. Chłopiec czeka na naszą pomoc!

Mały Rafałek zmaga się ze skutkami przedwczesnego porodu. Maluch potrzebuje intensywnej rehabilitacji i leczenia. Mamy chłopca nie stać na tak duży wydatek.

Rafał Kortmann
Rafał Kortmann · fot. www.siepomaga.pl/rafalkortmann


- W 29. tygodniu ciąży dostałam przedwczesnych skurczy, a w szpitalu okazało się, że pękła mi macica obciążona po poprzedniej ciąży. Zagrożone było życie dziecka i moje jednocześnie. Liczyły się sekundy, celne decyzje i szczęście. Mnie pozszywano i problem został zażegnany, ale mój synek Rafałek walczył o przeżycie. Dostał tylko 1 punkt w skali Apgar. Miał tylko 1390 g i 39 cm długości. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jak małe może być takie dziecko - wspomina mama Rafałka.

Malec trafił z tyskiej porodówki wprost do szpitala w Zabrzu. Tam przez ponad 3 miesiące przebywał w inkubatorze. Mimo doskonałej opieki Rafałek przeszedł wylew krwi do mózgu 3 stopnia, a także rozwinęła się u niego sepsa. Niemal natychmiast po opuszczeniu oddziału w Zabrzu, dziecko trafiło na intensywną terapię Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie. Hospitalizacja spowodowana była zapaleniem płuc wywołanym wirusem RS (syncytialnym wirusem nabłonka oddechowego). Gdy Rafałka przeniesiono nareszcie na oddział pediatryczny, okazało się, że chłopiec ma padaczkę, co wymagało kolejnej hospitalizacji na neurologii.

- Zadawałam sobie setki pytań, co by było, gdyby dotrwał do końca ciąży, gdyby Rafałek dostał szansę przyjść na świat o czasie - przyznaje mama Rafałka.

Mimo podjęcia rehabilitacji - znacznie później niż powinna zostać wdrożona, jednak przez wiele miesięcy najważniejsze było ratowanie życia Rafałka - chłopiec jest dziś dzieckiem leżącym i nie mówi. Skutki wylewu są dla trzylatka i jego rodziny tragiczne. Chłopiec cierpi na mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, ma również wzmożone napięcie mięśniowe w kończynach i obniżone w obwodzie, encefalopatie wrodzoną i powikłanie po wcześniactwie - dysplazje oskrzelowo-płucną. Wiotkość krtani doprowadziła do trudności ze spożywaniem pokarmów.

Rafał Kortmann
Rafał Kortmann · fot. www.siepomaga.pl/rafalkortmann


- Kiedy ja płaczę nad jego losem, on potrafi jednym uśmiechem rozświetlić cały mój świat. Nie cofnę dla niego czasu, ale mogę przecież wykorzystać ten czas, który nam został. Jeśli zostaniemy w domu, do końca życia będę matką pchającą wózek inwalidzki, dlatego robię wszystko, by odmienić los. Każda matka powinna kochać swoje dziecko i chcieć dla niego wszystkiego najlepszego. Moje dziecko ma moją bezwzględną miłość, ale musi walczyć ze skutkami wylewów - przyznaje mama Rafałka.

Chłopiec potrzebuje kompleksowej i intensywnej rehabilitacji, którą mama Rafała finansuje z własnych środków, gdyż ta w ramach ubezpieczenia zdrowotnego nie wystarcza. Rafał musi być rehabilitowany przynajmniej dwa razy w tygodniu.

- Rafałek lubi kontakt z ludźmi i dużo rozumie, jednak sam nie mówi. Jest bardzo ciekawy świata, jednak to, że się nie porusza, utrudnia mu niemal wszystko. Marzę o dniu, w którym moje dziecko przemówi, kiedy z wielkim wysiłkiem zrobi upragniony pierwszy krok. Będę wiedziała, że zrobiłam dla niego wszystko, co mogłam, że walczyłam z okrutnym losem i choć trochę wygrałam.To, co dla kogoś jest małym krokiem dla mnie i Rafała jest to wielki skok i jedyna szansa. Pomóżcie mojemu dziecku, bo sama jestem bez szans. Sprawcie, byśmy zdołali zapukać do każdych drzwi i wykorzystali każdą możliwość. Może jeszcze kiedyś moje dziecko samo będzie w stanie Wam podziękować - prosi mama Rafałka.

Jak pomóc dzielnemu trzylatkowi? Wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto chłopca w serwisie siepomaga.pl. Rafałek potrzebuje blisko 20 tysięcy złotych.

joa / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.